Podział punktów z MKS-em

Podział punktów z MKS-em

W sobotę 22. października TKKF Chynowianka Zielona Góra podejmowała na swoim boisku MKS Nowe Miasteczko. Obie drużyny poddenerwowane, ponieważ każdej z nich zależy na urwaniu punktów rywalowi bezpośrednio znajdującego się w ligowej tabeli. Początek spotkania i Chynów od początku narzuca swój styl gry. W 17. minucie goście ulegli nacierającej drużynie i po asyście Tomasza Wasielewskiego, Gąsiorek trafia mocnym strzałem po ziemi tuż przy prawym słupku. Po bramce obudzili się zawodnicy MKS-u. Zaczęli więcej biegać, starać się, a co najważniejsze faulować! Przekraczali przepisy w sposób brutalny, na co z przebiegu meczu można wnioskować, mieli przychylność arbitra.
Ewidentnym ulubieńcem sędziego był Mateusz Połoński. Obrońca po każdym przewinieniu słyszał, że następny faul będzie ukarany kartką. Bez przesady taka sytuacja miała miejsce ponad 10 razy. W 33. minucie napastnik Chynowianki, Maciej Marczak został kopnięty przez leżącego już wyżej wspomnianego obrońcę. Na skutek starcia obu piłkarzy Maciej musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji. Sędzia odgwizdał faul ale do końca nie umiał się zdecydować dla której strony. Pozostawię to bez komentarza. Za kontuzjowanego na boisko wchodzi Piotr Fryda. Osłabieni i podirytowani gospodarze stają się mniej uważni. Po akcji z lewej strony boiska Dawid Trzepizur ogrywa dwóch obrońców Chynowianki i strzela na dalszy słupek. W 35. minucie mamy już wynik 1-1. 

Po bramce Chynów ustawił na nowo szyki. Efektem jest w 38. minucie piękna akcja Tomasza Gąsiorka, który ściągając dwóch obrońców wycofuje piłkę do Tomasza Wasielewskiego. Z czystej pozycji uderza z dużą precyzją i piłka ląduje w siatce. Radość trwała krótko. W 42. minucie meczu z rzutu rożnego głową trafia zawodnik MKS-u. Krzysztof Pluta bez szans. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 2-2.

Druga część spotkania to faule i kontrowersje. Tuż po gwizdku rozpoczynającym, bo już w 49. minucie żółtą kartkę otrzymuje Piotr Turzański po słowach: "Co ty gwiżdżesz?!".
Trener Ryszard Olszewski dokonał dwóch zmian. Za Pawła Kotarskiego wszedł Jakub Bukowski oraz za Marcina Kordka Kamil Kempa. W 80. minucie faul w polu karnym i żółta kartka dla Krzysztofa Pluty. Zaczyna się wrzawa na boisku. Po słowach "Ty ośle" Tomasz Wasielewski zostaje ukarany czerwoną kartką. Na całe szczęście mocny strzał zawodnika MKS-u broni nasz bramkarz i utrzymuje się wynik 2-2. 

Bez dwóch zdań interwencja Krzyśka dodała nam skrzydeł. Po akcji środkiem boiska piłkę na lewą stronę otrzymał rezerwowy Kamil Kempa i "z woleja" umieszcza piłkę w siatce. Była to minuta 87..
W radości ławka rezerwowych i podstawowa dziesiątka zbiegła się przy linii bocznej ciesząc się z wygranej.
Od tej pory uważaliśmy by już prowadzenia nie stracić. Jednak przyszła trzecia minuta doliczonego czasu.
Po wślizgu Jakuba Bukowskiego arbiter gwiżdże. Rzut wolny przy bocznej linii boiska w odległości około 20 metrów od bramki Chynowian. Okrzyków niezadowolenia nie można było nie słyszeć.
Piłka dośrodkowana w pole karne i jak na złość uderzenie głową zawodnika MKS-u sprawia, że mecz kończy się podzieleniem punktów.

Mam wrażenie, że sędzia szukał za każdym razem sposobu by nie dać szansy na wygranie meczu przez gospodarzy. Na spotkaniu był obserwator z Kolegium Sędziowskiego. Po meczu powiedział otwarcie, że zawodnik z numerem 5, tj. Mateusz Połoński, powinien opuścić plac gry już przed końcem pierwszej połowy.
Jak widać praca sędziego pozostawiała wiele do życzenia.
Zwracamy się z prośbą do Kolegium!
Prosimy o profesjonalne podejście, nie wspominając już o obuwiu piłkarskim, którego brakowało arbitrowi ów spotkania.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości